Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:9166.17 km (w terenie 291.71 km; 3.18%)
Czas w ruchu:416:07
Średnia prędkość:20.86 km/h
Maksymalna prędkość:442.00 km/h
Suma podjazdów:460 m
Liczba aktywności:156
Średnio na aktywność:58.76 km i 2h 52m
Więcej statystyk

Nocny trening przed Peta Orbitą

Niedziela, 1 lipca 2012 · Komentarze(2)
Trasa Częstochowa-Ruda pod Wieluniem.
Wyruszyliśmy o północy spod energetyka w 6-cio osobowym składzie.
Pogoda jak marzenie.
Niestety w drodze powrotnej odezwało mi się kolanko i od Działoszyna w sumie pedałowałem jedną nogą :/

Foto by vizirek

Do Olsztyna "na izotonik" i mokry powrót ;)

Czwartek, 3 maja 2012 · Komentarze(0)
Troszkę pokręcone kołowanie ;)
Z Gnaszyna najpierw na Lisiniec, Grabówkę, potem na Północ po kumpla i razem już do Olsztyna, wiadomo gdzie, wiadomo po co ;)
Od cyklistów aż się roiło, sporo zjechało schronić się przed ulewą, my dojechaliśmy na styk ;) Bardziej ochlapani niż zlani deszczem :)

Ostrowy Nad Okszą

Sobota, 3 września 2011 · Komentarze(0)
Z Częstochowy jechaliśmy przez Kiedrzyn, Antoniów, Czarny Las, Nową Wieś. Odcinek drogi Nowa Wieś-Ostrowy - fatalny. Droga na dziurach a nie dziury na drodze :/ W Ostrowach na chwilę zboczyliśmy na Drogowy Odcinek Lotniskowy, potem wzdłuż zbiornika wodnego do wsi Borowa, i z tamtąd do Miedźna. Tam mała przerwa na posiłek i uzupełniene płynów, po czym powrót przez Łobodno, Kamyk, Białą. Na zakończenie aby wykręcić dodatkowe kilometry pojechałem jeszcze do Blachowni.

66. Częstochowska Masa Krytyczna

Piątek, 26 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
oprócz tego rowerem do pracy i 2x na lisiniec :)
troszkę kilometrów udało się wykręcić.
dzięki obecności pielgrzymki rowerowej z Piotrkowa frekwencja na Masie została znacznie poprawiona w stosunku do ostatnich edycji.
o ile dobrze usłyszałem w dzisiejszej Masie wzięło udział 214 rowerzystek, rowerzystów i jedna rollergirl ;)

Pierwszy "kapeć" od nastu lat?...

Wtorek, 9 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
wypad na "Bałtyk", do Unimotu oraz krążenie po Częstochowie w poszukiwaniu "zapasów" na urlop ;) Objechaliśmy dobre pół częstochowy i nie znaleźliśmy tego czego szukaliśmy :( Oczywiście stwierdziłem, że specjalnie daleko od domu się nie ruszam więc nie biorę łatek i kluczy. No i będąc koło trójkąta (jakieś 8km od domu) patrzę - flak z tyłu. Na szczęscie po napomowaniu - przy pewnym poziomie ciśnienia dętka delikatnie się "uszczelniała" więc udało mi się dojechać pompując po drodze tylko 2 razy ponownie. Moja pierwsza guma chyba od czasów liceum... Cóż - biorę się zaraz za naprawę...