Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2015

Dystans całkowity:1128.40 km (w terenie 10.00 km; 0.89%)
Czas w ruchu:50:04
Średnia prędkość:22.54 km/h
Maksymalna prędkość:58.70 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:51.29 km i 2h 16m
Więcej statystyk

Zrębice/Biskupice

Niedziela, 12 lipca 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj przed obiadkiem wzorowy wypad - wykorzystane wszystkie dostępne przełożenia - od najlżejszego do najcięższego :)
Tym razem wiaterek dużo lżejszy i nawet przyjemny (bo ciepły), ale mimo wszystko nie pozwolił zrobić maxa na zjeździe z Biskupic ;)
Za to średnia przyjemna :)





Pierwsza "setka" w nowych butach i pedałach

Sobota, 11 lipca 2015 · Komentarze(0)
Pierwsza "setka" w nowych butach i pedałach zaliczona :)
Zmęczenia nie czuć, kolana też raczej w porządku, aczkolwiek lekka regulacja myślę, że jeszcze będzie potrzebna.
W pewnym momencie musiałem też poluzować buty bo trzymają jednak za mocno ;)
Jak na walkę ze złowieszczym wmordewindem przez większość trasy to i średnia prędkość też nawet akceptowalna ;)
Ale kurde żeby w środku lipca w południe wyjeżdzać na rower w długim rękawie (i jakoś przez całą drogę wcale za ciepło w takim stroju nie było...) to coś jest nie tak z tą pogodą... :/
Sama trasa bez większych przygód. Dawno się nie zapuszczałem w te rejony, w Przystajni byłem chyba ze 3 albo 4 lata temu, więc z chęcią pojechałem. Przy okazji tak zaplanowałem trasę by objechać troszkę dróg którymi nie miałem jeszcze okazji kręcić.




Pechowe Ostrowy

Sobota, 4 lipca 2015 · Komentarze(0)
Wolny, ciepły dzień, tak jak lubię, więc w samo południe wybrałem się do Ostrów nad Okszą :)
Troszkę inaczej niż zwykle, przez Lisiniec, Grabówkę i Białą, a potem przez Nowy Kocin a nie Rybną - jak miałem w zwyczaju jeździć.
W Ostrowach chwilka przerwy nad zalewem, zjadłem sporą porcję frytek, trochę się poopalałem nad wodą i postanowiłem jechać dalej, jednak zauważyłem, że nie mam powietrza w przednim kole. Opona przecięta z boku, a właściwie bardziej rozerwana niż przecięta :/
Tak więc rozłożyłem zestaw serwisowy i przystąpiłem do wymiany. Łatka naklejona, koło założone i skręcone, poszło sprawnie, jednak jak się okazało nie do końca. Gdzieś w pomroczności jasnej zamontowałem odwrotnie kierunkową oponę. Tak więc od nowa zabawa :p
Tym razem już ok, chcę ruszać i znowu coś mi nie pasuje, coś mnie uwiera... Prawdopodobnie od temperatury puścił klej i zgubiłem zausznik w okularach. Niestety odnaleźć mi się go nie udało i byłem zmuszony jechać dalej w takim stanie okularów. Na szczęście w domu mam połamaną oprawkę od identycznego modelu to mam części zamienne ;)
Powrót drogowym odcinkiem lotniskowym Ostrowy-Łobodno, dalej na Kłobuck, Grodzisko i polną drogą do Kalei, skąd już standardowo przez Gorzelnię do domu.

Job done...
Postój w cieniu