Dzisiaj przed obiadkiem wzorowy wypad - wykorzystane wszystkie dostępne przełożenia - od najlżejszego do najcięższego :)
Tym razem wiaterek dużo lżejszy i nawet przyjemny (bo ciepły), ale mimo
wszystko nie pozwolił zrobić maxa na zjeździe z Biskupic ;)
Za to średnia przyjemna :)
Rowerem jeżdzę odkąd umiem chodzić albo jeszcze dłużej :) Kiedyś (podstawówka, liceum, studia) jeździłem więcej, teraz niestety sporo mniej (ehh ta praca...) ale jakoś daję radę :)