Szybki Olsztyn

Sobota, 9 maja 2015 · Komentarze(0)
... dosłownie ;)
Vmax - 57.6 ;)
standardową trasą przez konwaliową, jagiellońską, hutę, powrót przez kusięta, koło skansenu skręt na rakow do limanowskiego i jesienną do jagiellońskiej.

Po Częstochowie i nie tylko... mała zmiana planów.

Poniedziałek, 27 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Mieliśmy jechac z Ewą do Olsztyna, ale ciemne chmury na horyzoncie spowodowały, że trochę zmieniliśmy trasę.
Koło huty odbiliśmy do Legionów, potem Złota, Srebrna i do Tesco. Od Legionów goniły nas opady ktore objechaliśmy po obrzeżach, natomiast koło Tesco zaczęło grzmieć, więc podjeliśmy decyzję udania się w kierunku centrum wzdłuż Warty. Z centrum przez Monte Cassino do Ewy na stradom gdyż był to jej pierwszy wyjazd w tym sezonie i sił już brakowało. Ewa zakończyła jazdę, ja natomiast pojechałem jeszcze sam do Konopisk.

110. Częstochowska Masa Krytyczna

Piątek, 24 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
... najwolniejsza Masa w historii? ...

Niestety dzisiaj wróciłem do Częstochowy dopiero po 18 (wyjazd służbowy), więc szybki obiad i pędem gonić masę.
Ale w sumie nie musiałem się spieszyć... Gdy dotarłem o 18:45 masa dojechała dopiero do Kościuszki...
Tempo dzisiaj jakieś wybitnie wolne... Sporo ludzi narzekało... Miejscami nawet licznik nie łapał... Dojechałem tak do Monte Cassino po drodze robiąc sobie dodatkowe pętelki i odbiłem do domu...
Jeśli kolejna Masa też będzie miała takie tempo to przyjeżdzam nie na rowerze a na longboardzie ;)
Chociaż 9km w 2h na longboardzie to też spacer...

Jurajskie Sciezki - Mirów/Bobolice

Sobota, 6 września 2014 · Komentarze(0)
Jakoś tak wyszło, że całe lato zleciało a ja nie miałem okazji się wybrać do Bobolic.
Miałem też plany objechać całe Jurajskie Ścieżki.
Okazja nadarzyła się dopiero we wrześniu. Idealna pogoda - ciepło i bezchmurnie - nic tylko wsiadać na rower i jechać.
Ruszyłem standardowo w kierunku Olsztyna Jagiellońską i Aleją Pokoju do huty. Koło huty spotykam Krzarę z którym jedziemy parę km, Krzysiek odbija w stronę Skrajnicy a ja prosto do Olsztyna.
Krótki postój na rynku - musli i izotonik - po czym ruszam dalej - jako, że dość mi się tego dnia spieszy (chciałem wrócić przed zmrokiem) to do Złotego Potoku jadę prosto asfaltem w kierunku Janowa.
Od Złotego cała trasa już jurajskimi asfaltowymi ścieżkami rowerowymi pomieszana z kawałkami szlaków rowerowych.
Ostrężnik - prosto do Żarek - Mirów - Bobolice - wjazd na zamek - Żarki (przerwa na Zapiekankę koło Sanktuarium) - Czatachowa - Brzeziny (najmniejsza wioska w woj. śląskim - 12 osób) - Trzebniów - Ostrężnik.
Porwót do domu tą samą trasą jak w południe.
Na koniec po powrocie wyłączylem gps i pojechałem jeszcze do Blachowni do bankomatu nabić trochę dodatkowych kilometrów ;)


Rynek w Olsztynie


Staw przy pałacu Raczyńskich


Fontanna przy pałacu Raczyńskich


Miejsce postoju przy ścieżce rowerowej niedaleko Ostrężnika


Sanktuarium w Leśniowie


Zamek w Bobolicach



Selfie ;)



Zamek w Bobolicach z drugiej strony


Zamek w Mirowie



Pustelnia w Czatachowie


Wręczyca, Truskolasy i okolice.

Sobota, 23 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Z powodu niezbyt dużej ilości czasu padło na wyjazd by pokręcić generalnie bez konkretnego celu - po prostu poszwędać się na rowerze tu i tam ;)
Najpierw do Blachowni okrężną drogą przez Łojki i Konradów, lasem do Cisia gdzie znów kółeczko i kierunek Węglowice.
Z Węglowic przez Bor Zapilski, Czarną Wieś w stronę Wręczycy, jednak po minięciu torów pomysł na kolejną pętelkę tak więc zamiast do Wręczycy obrałem kierunek Bieżeń i ciuntanie po wszystkich możliwych uliczkach ;)
Powrót do przejazdu i tym razem już Wręczyca skąd dalej przez Długi Kąt do Klepaczki. Po drodze mały postój na pogawędkę i sesję ze zwierzakami ;)

W Klepaczce na rozwidleniu wybrałem dłuższy wariant w stronę Truskolas skąd zawróciłem wojewódzką do Wręczycy.
Mała przerwa i dalej wojewódzką do Gorzelni i znów na około przez lisiniec do domu.

Costa del Chechło ;)

Czwartek, 14 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Szybki spontaniczny wypad nad jezioro Nakło-Chechło na zapiekankę z pieca ;)
Trasa wyłacznie asfaltowa bez postojów i kręcenia - dzień był naprawdę odczuwalnie zimny mimo teoretycznie sporej temperatury (+18) :/
Na koniec dnia po powrocie jeszcze dodatkowy wyjazd do bankomatu bo ten po drodze był nieczynny.






Olsztyn nocą

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · Komentarze(1)
Jakiś czas temu na facebookowej grupie padła propozycja wspólnego wieczorno/nocnego wypadu do Olsztyna celem uchwycenia księżyca w pełni.
Wieczór zapowiadał się naprawdę upalnie (i tak też było), tak więc nie można było odpuścić.
Po zbiórce pod Jagiellończykami ruszyliśmy w trójkę (reszta niestety nie dotarła) Aleją Pokoju, koło huty, rowerostradą do Skrajnicy. Na polnej drodze ze Skrajnicy do Olsztyna spotykamy Roberta który jak się okazało również podobno był na zbiórce ale najwyraźniej się minęliśmy ;)
Parę zdjęć i ruszyliśmy na zamek. Oczywiście więcej zdjęć niż jazdy ale taki w sumie był cel ;) Kilka sesji w paru miejscach z finiszem na rynku i w tempie wyścigowym wracamy do Częstochowy przez Kusięta :) Godzina 23, krótki rękawek i +22 stopnie - to lubię :)




Zdjęcia autorstwa Oli, Pawła, Roberta oraz mojego ;)