Wpisy archiwalne w kategorii

Rekreacyjne

Dystans całkowity:21122.48 km (w terenie 656.21 km; 3.11%)
Czas w ruchu:972:24
Średnia prędkość:20.93 km/h
Maksymalna prędkość:442.00 km/h
Suma podjazdów:553 m
Suma kalorii:946 kcal
Liczba aktywności:552
Średnio na aktywność:38.27 km i 1h 51m
Więcej statystyk

Wieczorek dla rekreacji ;)

Wtorek, 18 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Dzisiaj tak rekreacyjnie pokręciliśmy z Ewą po Częstochowie - Gnaszyn/Lisiniec/Grabówka/Parkitka/Północ/Kiedrzyn/Wierzchowisko/Wyczerpy/Aniołów/Promenada/Galeria/Zawodzie/Raków/Stradom/Zacisze :) Powrót ciemną nocą ale super cieplutko :)

Kawałek Załęczańskiego Parku Krajobrazowego

Sobota, 15 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Plany na sobotę/niedzielę były dużo większe - celem było objechanie całego parku przez weekend, ale jako, że towarzysz podróży wystraszył się porannych częstochowskich ciemnych chmurek musiałem jechac samemu i zweryfikować trochę plany, eh...
Na początek szybki przejazd do Działoszyna - średnia 24.5km/h ;) Krótka przerwa na rynku, po czym przez Raciszyn do wsi Draby. Próbowałem tam zlokalizować górę Draby ale coś kiepsko mi to szło ;) Zrezygnowany pojechałem przez Węże do Bobrowników. Coś kiepskim jestem nawigatorem w lesie albo oznakowanie szlaków jest zerowe bo troszkę się pogubiłem ;) W Bobrownikach przy moście pięknie widać jak rzeka wylała i pozalewała trochę szlaków. Dalej miałem w planach kierować się w kierunku Tronin, ale znowu pogubiłem szlaki i ostatecznie wylądowałem w Cieślach i dalej w Załęczu Małym ;) Powrót przez Parzymiechy, Lipie, Wilkowiecko, Kłobuck, Wręczycę, Blachownię do Częstochowy. Jedyny w sumie plus wyjazdu - najdłuższy póki co wyjazd w sezonie... No może jeszcze "kolarska" opalenizna ;)



Rododendrony z Ewą

Sobota, 8 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Najpierw rano rozgrzeweczka po okolicach Blachowni, nastepnie z Ewą kolejne podejście do Rododendronów - dość terenowa trasa przez Blachownię, Cisie, Jezioro, Łęg, Taninę, Niwy, Ostrów, Lubockie do Pawełek. Po drodze cisza, spokój, praktycznie brak żywej duszy ;) Różaneczniki niestety już przekwitają. Powrót ze względu na zbliżającą się burzę asfaltem w jak najkrótszej linii przez Kochcice, Kochanowice, Lisów, Herby, Blachownię. Szkoda, bo były plany na dalszy wyjazd. Niestety w Herbach dopada nas ulewa :/ Najgorsze staraliśmy się przeczekać na przystankach, ale i tak kompletnie przemoknięci wracamy ;) Eh ta pogoda - ile można...