Tym razem wybraliśmy się z kumplem w drogę przez Gorzelnię, Kalej, Szarlejkę. Pierwsza część trasy non stop pod górkę i pod wiatr, druga z górki - też pod wiatr :/ Ale średnia prędkośc w pełni mnie usatysfakcjonowała :)
Rowerem jeżdzę odkąd umiem chodzić albo jeszcze dłużej :) Kiedyś (podstawówka, liceum, studia) jeździłem więcej, teraz niestety sporo mniej (ehh ta praca...) ale jakoś daję radę :)