Jest forma czy jeszcze nie?
Czwartek, 15 sierpnia 2013
· Komentarze(0)
Kategoria Okolice Cz-wy, Rekreacyjne, Dalej od domu..., W towarzystwie
Patrząc na kilometry wydawało by się, że forma już jest, patrząc na średnią - też. Jednak patrząc na samopoczucie już niekoniecznie ;)
Korzystając z wolnego dnia i dobrej pogody wybraliśmy się z Ewą w dłuższą trasę. Najpierw dość standardowo przez Stradom Sabinowską w kierunku Wąsosza i dalej do Rększowic. Niestety cały czas pod wiatr :( W Rększowicach na rondzie zjechaliśmy w kierunku Tarnowskich Gór - Hutki, Kamienica, Lubsza, Piasek, Miasteczko Śląskie, po czym jako miejsce na przerwę udaliśmy się nad jezioro Nakło-Chechło. Troszkę posililiśmy się - jadłem największego hamburgera w życiu :D Był tak wielki, że całego nie zmieściłem, na dodatek trzeba było to przetrawić więc posiedzieliśmy pół godzinki nad wodą :) Po krótkim odpoczynku przez centrum Tarnowskich Gór (coby nie jechać obwodnicą) pojechaliśmy w kierunku Tworoga, gdzie obraliśmy kierunek na Koszęcin. Po drodze w lasku zrobiliśmy kolejny postój i dalej jadąc przez Koszęcin, Boronów, Konopiska dotarliśmy do końca trasy.
Wynik w porzadku, ale trzeba troszkę popracować nad mięśniami - widać, że miały długą przerwę...
Korzystając z wolnego dnia i dobrej pogody wybraliśmy się z Ewą w dłuższą trasę. Najpierw dość standardowo przez Stradom Sabinowską w kierunku Wąsosza i dalej do Rększowic. Niestety cały czas pod wiatr :( W Rększowicach na rondzie zjechaliśmy w kierunku Tarnowskich Gór - Hutki, Kamienica, Lubsza, Piasek, Miasteczko Śląskie, po czym jako miejsce na przerwę udaliśmy się nad jezioro Nakło-Chechło. Troszkę posililiśmy się - jadłem największego hamburgera w życiu :D Był tak wielki, że całego nie zmieściłem, na dodatek trzeba było to przetrawić więc posiedzieliśmy pół godzinki nad wodą :) Po krótkim odpoczynku przez centrum Tarnowskich Gór (coby nie jechać obwodnicą) pojechaliśmy w kierunku Tworoga, gdzie obraliśmy kierunek na Koszęcin. Po drodze w lasku zrobiliśmy kolejny postój i dalej jadąc przez Koszęcin, Boronów, Konopiska dotarliśmy do końca trasy.
Wynik w porzadku, ale trzeba troszkę popracować nad mięśniami - widać, że miały długą przerwę...